Covid-19, a nadwaga: Czy koronawirus zabija otyłych?

Pandemia Covid-19 zmieniła życie wielu ludzi o 180 stopni. Najpierw wielki niepokój i kolejki w sklepach spożywczych, a później obserwacja z niepokojem, jak znika dotychczasowa „normalność”.

Zamknięcie branży fitness, zakazy przemieszczania się, obawa o zdrowie, home office, niewychodzenie z domu, czy może przede wszystkim brak świadomości społecznej jak ważna dla zdrowia i odporności jest regularna aktywność fizyczna oraz dieta sprawiły, że ludzie przestali się ruszać.

Według badania CBOS 38% Polaków ma nadwagę, a 21% otyłość. Są to zatrważające liczby, a w Kraju nad Wisłą można mówić o prawdziwej epidemii osób z nieprawidłową masą ciała. Ludzie, których pomiary wagowe wyraźnie odbiegają od normy, są znacznie bardziej narażeni na powikłania po koronawirusie, a prawdopodobieństwo zgonu u nich się zwiększa.

Czy koronawirus zabija otyłych? Nie będzie przesadą stwierdzenie, że to sami otyli „zapracowali sobie” na gorszą odporność, choroby współtowarzyszące oraz osłabiony organizm… Dowiedz się dlaczego ruch i żywienie są tak istotne dla zdrowia.

covid-19-a-nadwaga.jpg2

Wpływ Covid-19 na masę ciała Polaków

Aktywność fizyczna Polaków w trakcie pandemii znacząco spadła. Wpływa na to kilka czynników, jednak dwa wybijają się najmocniej. W obawie przed rozprzestrzenianiem się wirusa działalność siłowni i innych gałęzi branży fitness została mocno ograniczona. Trenować mogą tylko zawodowcy, chociaż część osób znajduje sposób, aby poradzić sobie z tą kwestią. Niestety istnieje grupa ludzi, która na ten okres całkowicie porzuca ćwiczenia (szczególnie jesienią/zimą, kiedy pogoda przeszkadza w realizacji sportów na zewnątrz). Nie jest to dobre rozwiązanie, nawet jeśli nie masz możliwości ćwiczyć na sali treningowej, warto wykonać trening w domu, który pomoże utrzymać formę. Pamiętaj, że nawet niewielka aktywność fizyczna jest lepsza, niż kompletny bezruch, który negatywnie wpływa nie tylko na masę ciała, ale również na sprawność fizyczną.

Rozwój masy mięśniowej w domu? To możliwe!

Drugim trudnym do przejścia przeciwnikiem jest home office. Praca zdalna skutecznie ogranicza poruszanie, coś co początkowo wydawało się wygodą, po jakimś czasie przyprawia ludzi o dreszcze. Pod kątem sprawności fizycznej home office bardzo negatywnie wpływa na zdrowie kręgosłupa, mało kto posiada komfort pracy zbliżony do tego w biurze, a dodatkowo, wspomniany już kilkukrotnie brak ruchu, owocuje przyrostem masy ciała.

Pandemia Covid-19 sprawiła, że statystyczny Polak tyje przeciętnie 1 kg miesięcznie.

Utrzymujące się obostrzenia oraz brak powszechnych kampanii społecznych, budujących świadomość jak właściwie dbać o dobrą kondycję ciała, zamieniają pandemię koronawirusa w pandemię otyłości.

Rozbrzmiewające z każdej strony apele o odpowiedzialność, statystki zachorowań oraz zgonów nie mogą odbić się pozytywnie na psychice. Kiedy doda się do tego problemy zawodowe, z którymi zmaga się coraz więcej ludzi, to natłok stresu jest pewny. Podniesiony poziom kortyzolu (hormon stresu) negatywnie działa na rozwój mięśni, stymulując organizm do odkładania tkanki tłuszczowej. Istotny jest również fakt, że wiele osób nerwy… zajada. Czekolada na poprawę humoru, ciasteczko, bo zrobiło się nudno, a może zamówienie z Uber Eats, do wieczorno-nocnego seansu Netflixa – tym sposobem budowane są bardzo szkodliwe nawyki! Tymczasem należałoby zastąpić te złe nawyki innym, ułatwiającym odciążenie psychiczne naszej głowy po pracy, czy stresujących wydarzeniach [1].

Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej o budowaniu właściwych nawyków i praktycznym odchudzaniu, koniecznie zerknij na: prawda o odchudzaniu oraz pierwszy odcinek podcastu o odchudzaniu.

Czy otyłość to tylko problem w Covid-19?

Otyłość w żadnym przypadku nie jest korzystna. To jedno zdanie wystarczyłoby, aby wyjaśnić wątpliwości, ale warto zagłębić się i doprecyzować, dlaczego nadmierna masa ciała jest niebezpieczna. Aktualne czasy są dla wielu osób bardzo stresujące, a uczucie dyskomfortu oraz ociężałości, a także obserwacja jak waga stopniowo idzie w górę, nie polepsza stanu ludzkiej psychiki.

Z perspektywy trenera personalnego, mogę powiedzieć, że wielokrotnie, otyłość powoduje frustrację, spadek pewności siebie, a także jeszcze większą izolację społeczną (skoro nie czuję się dobrze ze swoim ciałem, to nie chcą wychodzić do ludzi). Warto zwrócić również uwagę na kolejny problem, który powoli zaczyna urastać do rangi choroby cywilizacyjnej – insulinooporności. Czy nie zastanawiało Cię nigdy, że to właśnie osoby otyłe cierpią na insulinooporność? Uprzedzając pytanie, przyczyną problemów z gospodarką węglowodanową jest nadmierne otłuszczenie.

Zaburzenie gospodarki węglowodanowej prowadzi do chronicznego zmęczenia, braku energii, deregulacji apetytu, ciągłej ochoty na słodkie, a przede wszystkim – ogromnych problemów z redukcją masy ciała.

Na co jeszcze szkodzi otyłość? Zbyt ciężki balast obciąża układ kostno-stawowy. Każdy dodatkowy kilogram sprawia, że ciało musi znosić dodatkowe obciążenia, a przez to szybciej ulega „zużyciu”. Zwiększa się również ryzyko urazów i czas rekonwalescencji. Jednym z najbardziej narażonych miejsc jest układ krwionośny, nadwaga oraz otyłość znacznie zwiększają zachorowalność na choroby sercowo-naczyniowe. Nadmiar masy ciała sprzyja miażdżycy, zawałowi i nadciśnieniu tętniczemu. Warto podkreślić, że są one najczęstszym powodem zgonów wśród Polaków. Nadmierne otłuszczenie upośledza wchłanianie niektórych składników pokarmowych, przez co osoby otyłe, nawet z ogromną nadwagą, cierpią na niedobory jakościowe witamin oraz minerałów.

covid-19-nadwaga-otylosc

Choroby układu krążenia np. zawały, czy zakrzepica oraz choroby nowotworowe są główną przyczyną zgonów w Polsce. Na 414 tys. zgonów w roku 2018, aż 70% było spowodowane powyższymi jednostkami. Wielokrotnie pisano już o fakcie jak otyłość wpływa negatywnie lub nawet leży u podłoża tych chorób [7].

Nadwaga i otyłość nie zawsze od razu dają o sobie znać. Zaburzenia, które powodują, sprawiają jednak, że organizm dzień po dniu jest coraz bardziej obciążony. W filmach science fiction bohaterzy często posiadają specjalne zegarki, które wyświetlają ich stan zdrowia. Można podejrzewać, że jeżeli każdy człowiek posiadałby tak bezpośredni obraz, to obawa przed pogarszającym się funkcjonowaniem ustroju sprawiłaby większe zaniepokojenie nadmierną masą ciała. Na ten moment takie urządzenia są melodią przyszłości, ale patrząc na rozwój technologii, w szczególności smartwatchy, być może w przyszłości będą powszechnie używane. Możesz mieć jednak pewność, że nawet jeżeli na ten moment nie widzisz negatywnych skutków otłuszczenia (a niestety, łatwo przyzwyczajamy się do kolejnych kilogramów!), to wiedz, że nadwyżki masy ciała, nawet w niewielkiej ilośc, znacząco obciążają organizm [2].

Rola aktywności fizycznej podczas pandemii

Aktywność fizyczna w największym stopniu wpływa na zapotrzebowanie energetyczne. Przeciętny człowiek spożywa najczęściej między 1600, a 3000 kcal (a przynajmniej, teoretycznie powinien). U wyczynowych sportowców te wartości mogą być nawet o kilka tysięcy większe. Znany jest przypadek amerykańskiego pływaka – Michaela Phelpsa, który w trakcie intensywnych przygotowań dostarczał nawet powyżej 10000 kalorii. Dla większości ludzi przejedzenie takich wartości jest niewyobrażalne… i słusznie. Klasyczne, zdrowe odżywianie, jakie dobrze znasz, nie mogłoby zaspokoić takiego zapotrzebowania. Konieczne jest wtedy wprowadzenie wysokokalorycznych przekąsek oraz suplementów diety, a także kontrola ilości spożywanego błonnika.

W listopadzie Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) opublikowała nowe zalecenia odnośnie aktywności fizycznej. Są one szczególnie ważne w czasie obecnej pandemii, która wymaga od ludzkości silnej odporności. Według nowych wytycznych dorośli powinni wykonywać 150-300 minut umiarkowanej aktywności fizycznej w tygodniu lub 75-150 minut ćwiczeń o wysokiej intensywności. Dzieci sport powinny uprawiać codziennie, a seniorzy i osoby chore praktykę ruchową muszą poprzedzić konsultacją ze specjalistą. Warto podkreślić, że aktywność fizyczna położona jest u podstaw Piramidy Zdrowego Żywienia i Stylu życia.

Na pewno zastanawiasz się, dlaczego regularne ćwiczenia podczas pandemii są tak istotne? Aktywność fizyczna pozytywnie wpływa na układ odpornościowy, zwiększa ilość oraz aktywność komórek odpornościowych. Poprawia tolerancję na czynniki stresogenne, a organizm uczy się szybciej wracać do stanu równowagi. W konsekwencji zmniejsza ryzyko infekcji, dlatego jest to tak ważne. Działanie protekcyjne dotyczy nie tylko COVID-19, ale również innych chorób. A co z ćwiczeniami w trakcie infekcji? Jeżeli objawy nie są uciążliwe, to ruch o niskiej intensywności nie jest przeciwwskazany, ale kiedy chorobie towarzyszą bóle mięśni, drgawki i wysoka temperatura – lepiej odpocznij zostając w łóżku[3,4].

Co pogarsza przebieg COVID-19?

Pandemia koronawirusa w Polsce trwa już prawie rok. Naukowcy, badając te zagadnienie, trafiają na kolejne sposoby walki z tą chorobą. Ludzie nauki starają się również odkryć, które jednostki chorobowe oraz zachowania w szczególny sposób pogarszają przebieg COVID-19. Jak powszechnie wiadomo większość społeczeństwa przebywa infekcję bezobjawowo, czyli nie odczuwa żadnych negatywnych symptomów jak kaszel, katar, gorączka, osłabienie, utrata smaku i węchu. Niestety niektórzy ludzie przechodzą koronawirusa bardzo ciężko, a najpoważniejsze przypadki kończą się śmiercią.

Wszystkich zaczęło zastanawiać, skąd taka rozbieżność w sposobie przechodzenia infekcji. Analitycy szybko zauważyli, że czynnikami, które najistotniej na to wpływają, są wiek i posiadanie chorób współistniejących. Statystyki jednoznacznie pokazują, że wśród najstarszych grup społecznych śmiertelność jest zdecydowanie wyższa, niż u młodszych ludzi. Nadciśnienie tętnicze, cukrzyca typu 2, miażdżyca i choroby przebiegające z upośledzeniem odporności negatywnie wpływają na rokowania w przypadku zachorowania na COVID-19.

Czynniki te stały się przedmiotem wielu badań. Oczywiste jest, że osłabiony organizm nie może tak skutecznie zwalczać infekcji, jak u młodej, zdrowej osoby, ale rzadko w której chorobie uwidacznia się to na tyle wyraźnie.

„Journal of Comorbidity” donosi, że wielochorobowość dotyka nawet 95 proc. populacji po 65 roku życia. Są to bardzo istotne wnioski, zważywszy na wpływ chorób współistniejących na COVID-19. Organizm obciążony walką z dotychczasowymi problemami zdrowotnymi może nie poradzić sobie z kolejnym ciężarem w postaci ataku wirusa [5].

covid-19-a-nadwaga.jpg3

Dlaczego nadwaga i otyłość zabija w COVID-19?

Nadmierna masa ciała upośledza prawidłowe funkcjonowanie ciała. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że nadprogramowy balast w znacznym stopniu zwiększa ryzyko zachorowania na wiele schorzeń oraz utrudnia codzienne życie. Załóż plecak wypełniony książkami, na pewno poczujesz się ciężej – pomyśl, że Twoje ciało musi znosić takie obciążenie przez cały czas. Stąd właśnie może wynikać min. nieustanne odczuwanie zmęczenia, spowolnienie oraz brak motywacji do rozpoczynania jakichkolwiek działań. Utrudnione stają się nawet spacery oraz zabawy z dziećmi/wnukami, wyjścia ze znajomymi, a Twoja odporność słabnie.

Nadwaga i otyłość generują choroby układu krążenia, metaboliczne i dysfunkcję układu ruchu. Jest to o tyle istotne, że wraz z wiekiem są najistotniejszymi czynniki ciężkiego przebiegu COVID-19. Utrudnione oddychanie w przypadku osób z nadmierną masą ciała potęguje niewydolność oddechową spowodowaną koronawirusem. Wskutek czego u chorego następuje pogorszenie i tak słabej już wydolności, a to prosty krok do niedotlenienia organizmu. Wszystkie powyższe dysfunkcje prowadzą do szczególnych uszkodzeń tkanki płucnej. Układ oddechowy osób z nadprogramowym balastem potrzebuje zdecydowanie więcej czasu na powrót do prawidłowej struktury.

Czynnikiem zagrożenia jest również stan zapalny, który odnotowuje się u praktycznie każdej osoby cierpiącej na otyłość. Wpływa to na pogorszenie pracy układu odpornościowego, który „zajęty” jest usuwaniem aktualnych, przewlekłych zagrożeń. Jednym z kluczowych skutków nadmiernej masy ciała jest opóźniona odpowiedź immunologiczna, a wszelkie patogeny organizm najskuteczniej może zwalczyć w początkowej fazie infekcji. Warto podkreślić, że wyróżnia się otyłość pierwszego (BMI >30), drugiego (BMI >35) i trzeciego (BMI >40) stopnia. Im więcej zapasowych kilogramów, tym bardziej rośnie szansa wystąpienia groźnych powikłań. Jeżeli masz nadwagę lub otyłość to najwyższy czas, by to zmienić [6].

COVID-19 – co mówią statystyki?

Teoria jest istotna, każdy wie, że nadwaga i otyłość negatywnie wpływają na każdą płaszczyznę życia, ale jakie ma to odzwierciedlenie w covidowych statystykach? W styczniu ilość zgonów na świecie z powodu COVID-19 przekroczyła 2 miliony, w Polsce ta liczba oscyluje wokół 35 tysięcy. Zdecydowana większość osób ponoszących śmierć miała choroby współistniejące. Raport przygotowany przez włoskich badaczy wykazał, że 99% zmarłych pacjentów cierpiało na inne schorzenia jak: nadwaga, otyłość, cukrzyca typu 2, nadciśnienie, choroby serca i inne. Odsetek zgonów wśród zdrowych osób stanowi niewielką część.

Tę same statystyki pokazują, że tylko 1.2% zmarłych miało poniżej 50 lat. Analizy liczbowe dokładnie potwierdzają, że wiek obok posiadanych schorzeń jest najbardziej istotnym czynnikiem przebiegu koronawirusa. Według raportu polskiego Ministerstwa Zdrowia na COVID-19 częściej umierają mężczyźni. Argumentują to silniejszym układem immunologicznym kobiet, który lepiej radzi sobie z zakażeniami wirusowymi i bakteryjnymi. Profesor Carlos Wambier z Uniwersytetu Brown uważa, że męski układ hormonalny sprawia, iż koronawirus łatwiej przenika do organizmu osobników płci męskiej. Różnice fizjologiczne wpływają na zróżnicowany rozwój infekcji.

W Polsce 84% zmarłych na COVID-19 miało choroby współistniejące, a aż 70% miało ponad 70 lat. Statystyki wyraźnie pokazują, że jeżeli jesteś młodą, zdrową osobą, to prawdopodobnie przejdziesz koronawirusa łagodnie, ale zdarzają się również przypadki, kiedy osoby w sile wieku odnoszą uszczerbek na zdrowiu. Badania jasno wskazują – przejście infekcji bezobjawowo nie gwarantuje uniknięcia powikłań. Jest to o tyle istotne, że zmiany w tkankach powstają bez wiedzy chorego, a bez podjętej interwencji lekarskiej negatywne skutki mogą wystąpić z podwójną siłą nawet po dłuższym czasie [5]

covid-19.jpg4

Jak zmniejszyć masę ciała?

Warto podkreślić, że zmniejszenie masy ciała będzie korzystne nie tylko w trakcie pandemii koronawirusa. Negatywne skutki nadwagi i otyłości objawiają się w każdym okresie życia. Należy, więc pomyśleć, jak usunąć nadprogramowe kilogramy. Wystarczy kilka prostych zmian, aby zmienić Twoją sylwetkę. To nie prawda, że musisz przejść żywieniową rewolucję, fałszem również jest konieczność pożegnania się z ulubionymi przysmakami. Czy początki są trudne? niekoniecznie, kiedy skonsultujesz swoją przemianę ze specjalistą.

Utrata masy ciała jest możliwa, kiedy spożywasz mniej kalorii, niż jest Ci potrzebne do spełnienia potrzeb życiowych. Całkowite zapotrzebowanie energetyczne zależy od wieku, płci, wzrostu, masy ciała i aktywności fizycznej. Ilość ruchu w czasie pandemii u większości osób zmniejszyła się, a jest ona niezwykle istotnym czynnikiem, który wpływa na to, czy tyjesz, czy chudniesz. Zamknięte siłownie i kluby sportowe nie oznaczają braku możliwości wykonania treningu, ćwiczenia w domu mogą być równie efektywne, dlatego nie unikaj ich. Zmiana nawyków żywieniowych oraz zwiększenie aktywności fizycznej pozytywnie wpłynie nie tylko na Twoją sylwetkę, ale również na stan zdrowia.

Złym sposobem jest drastyczne ograniczenie kalorii i odstawienie wszystkich ulubionych specjałów. Pamiętaj, że zdrowy styl życia to maraton, a nie sprint. Skrupulatne utrzymanie diety przez tydzień nic nie da, jeżeli po kilkunastu dniach wrócisz do starych zwyczajów. Lepszym sposobem jest stopniowe wprowadzanie korzystnej żywności i ograniczanie produktów uznawanych powszechnie za niezdrowe. Takie postępowanie nie tylko korzystnie będzie wpływać na Twoją masę ciała, ale również zadba o komfort psychiczny. W końcu nikt nie chciałby stać się więźniem własnej diety i czuć, że wszystko co robi, zmniejsza mu komfort życia.

Podsumowanie

Czasy pandemii COVID-19 przewartościowały nasze życie. Elementy, które uważaliśmy za stałe, takie jak np. wyjście do restauracji, kina, na siłownię, spotkanie za znajomymi, nagle przestały istnieć. W przestrzeni publicznej coraz więcej mówi się o zdrowiu, jednak to wciąż za mało. Wciąż nie docieramy do fundamentów wielu problemów zdrowotnych, jakimi są nadwaga i otyłość. Niech świadczą tutaj liczby dotyczące chociażby zatrważającego wzrostu otyłości wśród dzieci. Tymczasem jak wyglądają lekcje w-f w trakcie pandemii? Często jest to po prostu wysłany przez nauczyciela filmik z YouTube, zawierający nierealne do wykonania w domu ćwiczenia.

Przedstawione powyżej fakty jasno wskazują, że nadwaga utrudnia organizmowi walkę z koronawirusem. Koncentrujemy się na maskach, dezynfekcji, dystansie społecznym, a w międzyczasie siedzimy po 12 godzin dziennie i zamawiamy sieciowe jedzenie z Uber Eats.

Tymczasem prawdziwy wróg jest cały czas z nami, dobrze się kamufluje, a my przestajemy go zauważać.

Na koniec powtórz tylko, że organizm osoby prawidłowo odżywionej oraz zażywającej dostosowaną dawkę ruchu, ma więcej eneregii do walki z chorobami, a szansa na całkowite wydobrzenie np. po infekcji COVID-19, znacząco wzrasta [2].

Źródła:

  1. Faculty of Health Sciences, University of Pécs, Hungary. Effects of COVID-19 on pyhysical activity behavior among University. Health Prob Civil. 2020, Volume 14, Issue 3
  2. Gawęcki J. Żywienie człowieka. Tom 1. Podstawy nauki o żywieniu. PWN. Warszawa 2010.
  3. Górski J. Fizjologia wysiłku i treningu fizycznego. PZWL 2019. Warszawa.
  4. https://www.who.int/publications/i/item/9789240015128
  5. https://www.epicentro.iss.it/en/coronavirus/bollettino/Report-COVID-2019_2_april_2020.pdf
  6. Grzymisławski L. Dietetyka kliniczna. PZWL. Warszawa 2019.
  7. https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/ludnosc/statystyka-przyczyn-zgonow/zgony-wedlug-przyczyn-okreslanych-jako-garbage-codes,3,3.html