Ból pleców podczas przysiadów – 3 Powody

Czy po przysiadach czujesz ból w dole pleców?

Masz wrażenie, że coś ściska Twoje lędźwia?

A może przez trening nie możesz komfortowo chodzić?

Jeżeli tak wygląda Twój przysiad… To masz większy problem niż możesz sobie wyobrazić!

Nie lekceważ podobnych objawów… ten artykuł powstał, by przybliżyć Ci 3 najpopularniejsze przyczyny takiego stanu rzeczy!

 

Dlaczego wykonywanie przysiadów wywołuje ból pleców?

Zacznę od krótkiego przypomnienia zasad, według których działa Twoje ciało. Kręgosłup ma esowaty kształt, służący do efektywnego rozkładania obciążeń, którym jest na co dzień poddawany. Ich zaniknięcie burzy cały system, stąd też powstają siły wpływające negatywnie na jego struktury – min.: krążki międzykręgowe, których naruszenie prowadzi do wielu zdrowotnych komplikacji.

 

Więcej dowiesz się tutaj – Ból kręgosłupa podczas martwego ciągu

 

Dlaczego o tym przypominam? Z prostego względu – poprawna technika ma Cię ustawić w pozycji, gdzie kręgosłup jest prosty. Znając tę zasadę, nagraj się telefonem i sprawdź, czy w którymś momencie nie tracisz tej kluczowej pozycji.

Poniżej znajdziesz opis 3 najczęstszych błędów – zobacz, czy nie popełniasz któregoś z nich!

 

Najczęstsze błędy podczas przysiadów

Buttwink

Znany też jako zawijanie miednicy, czy podwijanie ogona – wiele nazw, a chodzi o to samo, czyli niwelowanie lordozy lędźwiowej, w której miejsce powstaje kifoza. Niebezpieczeństwo bierze się z załamania naturalnych łuków kręgosłupa, przyczyniając się do osłabienia jego możliwości amortyzacyjnych.

Buttwink – Zdecydowany brak lordozy lędźwiowej, któremu często towarzyszy pogłębiona kifoza piersiowa.

Powyższy przykład ilustruje to, o czym mówię. Wyobraź sobie teraz, że cały ciężar, który masz na plecach, powiedzmy 150 kilogramów, nie rozkłada się równomiernie na każdy element kręgosłupa, tylko kumuluje się tuż nad tyłkiem! Tak intensywne obciążanie odcinka lędźwiowego prowadzi do przeciążenia prostowników grzbietu, a w dłuższym czasie do powstawiania przepukliny międzykręgowej.

Jak widać, naturalne krzywizny są zachowane, pomimo niskiego zejścia. Oczywiście przy przysiadach ze sztangą z tyłu tułów będzie bardziej pochylony w przód.

Natomiast powyżej, widać wykonany prawidłowo i technicznie przysiad, z zachowanym esowatym kształtem. Możliwości oraz budowa ciała, dzięki odpowiedniemu wykorzystaniu pozwalają na bezbolesne i zdrowe podnoszenie ciężarów. Nawet mimo występujących zwyrodnień.

Co do przyczyn – niestety jest ich wiele, dlatego każdy przypadek należy przestudiować osobno. Naprawdę warto się poradzić specjalisty, który zbada Cię pod różnymi kątami. Rzuci okiem na proporcje kostne, sprawdzi technikę siadu, zaproponuje różne warianty ćwiczenia, aby znaleźć słabe ogniwa. Pytanie o poradę na różnych forach rzadko prowadzi do czegoś konstruktywnego.


Hiperlordoza

Czerwone kreski odpowiadają łukom powstałym wskutek wygięcia. Sytuacja po prawej stronie i tak nie jest tragiczna, ale już wystarczy, by wystąpił dyskomfort.

Kłopotem jest druga strona, czyli pogłębiona lordoza lędźwiowa. Tutaj za ból odpowiadają nie tylko takie struktury jak trzony, czy krążki międzykręgowe, ale też mięśnie powodujące tę wadę. Na przykład prostownik pleców. Jeżeli czujesz pieczenie w dwóch górkach, między którymi leży kręgosłup, to masz swojego winowajcę. Inną rzeczą wartą wspomnienia, jest wpływ tej wady, na całą technikę. W idealnym siadzie sztanga powinna poruszać się po linii prostej względem podłoża, przez hiperlordozę pochylasz się za bardzo w przód, obciążając plecy i zmniejszając swój potencjał.

Czerwona linia prosta – droga jaką powinna pokonać sztanga. Zielona – droga jaką mniej więcej pokonała. Idealny tor ruchu kończy się na śródstopiu (czerwona linia).

Musisz zdać sobie sprawę z tego, że zmiany dotykające kośćca nie są miejscowe. Hiperlordoza często odpowiada za ból kolan i komplikacje w wyższych partiach kręgosłupa. Dlatego każda przesada tworzy dogodne środowisko dla kontuzji i błędów.


Dzień dobry  – najpierw biodra potem tułów

Mam nadzieję, że błyskawica jest wystarczająco czytelna! Od środkowego zdjęcia, cały ciężar unosisz lędźwiami. Co więcej, zwróć uwagę na to, jak daleko jest sztanga w stosunku do dołu pleców. Ta odległość pomnaża realną siłę, której poddawany jest kręgosłup

Dzień dobry jest doskonałym ćwiczeniem – wzmacnia pośladki, mięśnie dwugłowe, uczy stabilizacji i kontroli ciała. Jednakże good morning a przysiady, są dwoma różnymi ćwiczeniami, których w tym przypadku, nie chcesz łączyć.

A gdzie ten błąd się ujawnia? Podczas wstawania, gdy dzielisz ruch na dwie fazy. Uniesienie bioder (poprzez wyprost kolan), a następnie tułowia (poprzez wyprost w stawie biodrowym). W konsekwencji ciężar spoczywa głównie na prostownikach i lędźwiach. Nie dość, że marnujesz siłę, to robisz sobie krzywdę. Poprawna technika opiera się na tym, że w górę idą jednocześnie: biodra, korpus oraz sztanga.


PJ2_3621

Autor bloga podczas „pompowania bicków” 🙂

Jeżeli spodobał Ci się artykuł i chcesz wiedzieć o najnowszych wpisach tego typu, to zapisz się na newsletter! i bądź na bieżąco z kolejnymi artykułami!

 

Szukasz trenera, który pomoże Ci wrócić do formy?Chcesz ćwiczyć w klubach takich jak: CityFit Rondo ONZ, McFit Świętokrzyska, Fitness Club Platinum? A może potrzebujesz indywidualnego programu on-line dopasowanego do Twoich potrzeb? zapoznaj się z moją ofertą! – kliknij tu!

 

Odwiedź mnie również na Facebooku – kliknij i polub fanpage.

 

A tu są moje filmy, zapraszam! – youtube

 

Trener Janek