Exuma Gym – Zapłaciłem 100 zł za jednorazowe wejście!

Exuma Gym to siłownia zlokalizowana w nowym warszawskim biurowcu The Tides, położonym blisko mostu Poniatowskiego, tuż nad popularnymi bulwarami wiślanymi (Wioślarska 8).

Przez wiele portali branżowych klub został okrzyknięty prawdziwie luksusowym miejscem na fitnessowej mapie Stolicy.

Czy warto zapłacić 100 zł za jednorazowe wejście? Czy siłownia jest naprawdę wyjątkowa i unikalna? Czy można w niej zrobić konkretny trening?

Zapraszam do przeczytania moich wrażeń.

Lokalizacja i dojazd

Widok z siłowni nocą. Zdjęcie pochodzi z profilu na Fb Exumy.

Zdjęcie z dnia kiedy robiłem trening.

Mocnym punktem siłowni jest doskonały widok na Wisłę, Most Poniatowskiego oraz PGE Stadion Narodowy – warto wybrać się na trening wieczorem.

Jednakże, mimo atrakcyjnej lokalizacji (Dzielnica Powiśle, sąsiedztwo Wisły), dojazd nie należy do komfortowych.

Korzystając z samochodu, do Exumy możemy wjechać jedynie jadąc w kierunku północnym, w stronę Mostu Poniatowskiego. Przykładowo, znajdując się na ulicy Ludnej, zaledwie minutę piechotą od budynku The Tides, musimy pojechać do Trasy Łazienkowskiej, przejechać Most Łazienkowski, zawrócić i ponownie wjechać na ulicę Wioślarską. W weekend taka podróż zajmie nam 5 minut, ale w tygodniu – rano lub popołudniem, trzeba liczyć ok. 20-30 minut, ponieważ trasa biegnąca nad Wisłą jest często zakorkowana.

Przykładowa trasa dojazdu do Exumy (czerwona pinezka) z ulicy Ludnej. W godzinach szczytu to dobre 20-30 minut..

Jeżeli jednak chcecie jechać komunikacją miejską, to wysiadając z tramwaju na Moście Poniatowskiego, czeka Was najpierw lawirowanie w tunelach, później przejście przez kładkę nad ul. Wioślarską i kilkuminutowy spacer do klubu.

Znacznie lepiej pod kątem dojścia, wypada przystanek autobusowy, ale tu kursuje zaledwie jeden autobus – linia 185.

Jak widać z dojazdem nie jest już tak dobrze jak z lokalizacją.
Wygląda na to, że najlepszą porą do trenowania są godziny wieczorne, kiedy zniknie już popołudniowy szczyt. Nie powinno być również problemów z dojazdem w ciągu dnia – gdybym był celebrytą, tę porę wybrałbym na trening.

Pierwsze Wrażenie

Własny parking to zdecydowanie duży plus – możemy postawić auto tuż przy drzwiach wejściowych, obok stojącego tam czerwonego Ferrari. To przecież logiczne, że skoro Exuma Gym jest luksusową siłownią, klient musi być witany przez sportowe (należące do wypożyczalni), drogie auto będące synonimem bogactwa.

Ferrari przed wejście. Foto z oficjalnego IG Exumy

Recepcja, a także wnętrze klubu ma elegancki, klimatyczny charakter – w tej kwestii nie oszczędzano na materiałach i można poczuć się wyjątkowo.

Recepcja w Exumie – nowocześnie i stylowo. Foto z oficjalnego FB Exumy.

Szatnia i prysznice

Szatnia nie jest duża, ale pod kątem wystroju trzyma poziom pozostałej części klubu. Można skorzystać z przygotowanych ręczników, a przy prysznicach znajdziemy żele, suszarki, płyn do płukania ust, kremy, waciki, kosmetyki do stylizacji włosów.

Szafki zamykane są na kłódki, także należy pamiętać o jej zabraniu.

Swoją droga, spodziewałem się nowocześniejszego rozwiązania np. jak w warszawskiej Fabryce Formy, gdzie każda szafka ma własny zamek z kodem i nie potrzebujemy nosić na trening żadnego kluczyka, ani karty itp.


Strefa Relaksu

W skład strefy relaksu wchodzi niewielka sauna sucha oraz kilka leżaków. Jest przytulnie, ale bardzo skromnie, Exumie daleko do udogodnień, jakie zapewnie np. siłownia Core Fitness, gdzie znajdziemy trzy rodzaje saun.


Siłownia i sprzęt

Pierwsze co uderza po wejściu na siłownię to… ciemność! Punktowe oświetlenie jest bardzo klimatyczne i na pewno pomaga w zrobieniu dobrego selfie, ale na dłuższą metę męczą się oczy, nie mówiąc już o tym, że czasem ciężko rozczytać ile kilogramów ma talerz z obciążeniem.

Niestety nie jestem mistrzem selfie 🙂

Na sprzęt Cardio składają się bardzo dobre urządzenia firmy Life Fitness. Orbitreki, bieżnie, schody, wioślarze wodne to sprzęt wysokiej klasy, także jakakolwiek aktywność fizyczna wykonywana przy ich pomocy jest czystą przyjemnością. Czas spędzony na Cardio umila widok płynącej Wisły, ale jeśli masz ochotę możesz przeglądać internet, oglądać youtube lub włączyć netflixa, dzięki zintegrowanymi z maszynami monitorom.

Podczas cardio polecam zajrzeć na moją stronę 🙂

Maszyny do treningu siłowego to doskonale wszystkim znane Hammer Strengh, tzw. „Hamery”, na które sami dokładamy obciążenie – wszystkie nowe, czyste i pachnące, nic tylko trenować 🙂

Widok na strefę Hammer Strengh

Prócz tego znajdziemy podstawowe urządzenia siłowe Life Fitness z zamontowanym ciężarem, które wzbogacone są o wyświetlacze liczące ilość powtórzeń, czas przerwy itp. Uważam, że taka funkcja to raczej „bajer” niż praktyczna pomoc.

Na plus zasługuje otwarta strefa, w której można wykonać rozgrzewkę czy tzw. trening funkcjonalny. Do dyspozycji mamy również rollery, gumy, bandy, sprzęt typu Trx itp.

Duży plus za otwartą strefę

Sztangielki oraz sztangi są firmy TSR, czyli training showroom – znam ten sprzęt z innych siłowni i nie uważam, żeby był wykonany z dobrej jakości materiałów. Podejrzewam, że po roku działania klubu będzie już mocno zużyty oraz niekomfortowy.

Do dyspozycji jest również podest dla osób dźwigających ciężary oraz „klatka do crossfitu”, na której wykonasz podciągania i inne kalisteniczne ewolucje.



FitBar

W Fit Barze możesz napić się dobrej kawy, wypić szejka białkowego, sok ze świeżych warzyw i owoców, zjeść białkowe batony. Czy koncepcja jest w jakiś sposób luksusowa? Nie bardzo. Czy bar rzeczywiście ma w sobie coś „autorskiego” (jak napisano na stronie Exuma Gym) – zdecydowanie nie.

Chciałbym móc zjeść tutaj konkretny posiłek, który byłby przygotowany zgodnie z moją aktualną dietę.

Wrażenia z treningu

Myślę, że Exumę należy sklasyfikować jako fintess club, przeznaczony dla osób, które chcą mniej trenować, a więcej bywać.

To nie jest miejsce, gdzie znajdziesz atmosferę do przerzucania ton żelastwa, spocenia się jak prosię i zasypania pół siłowni magnezją (żart:)).

A propos żelastwa – hantelki występują tam jedynie do 40kg, a zwykłych talerzy jest mało – robiąc trening na hamerach, musieliśmy przenosić ze sobą obciążenia z maszyny na maszynę.

Brakuje większych obciążeń

Trenowałem w niedzielę, natomiast domyślam się, że w tygodniu, kiedy obłożenie jest większe, dostępność obciążenia może być problemem – chociaż z drugiej strony większość maszyny wyglądała na prawie nieużywane 🙂

Przetestowałem również podest do wykonywania ćwiczeń ze sztangą – tu było chyba najgorzej, bo podest nie dość, że nierówny, to jeszcze rozkręcony.

Rozpadający się podest.

Ilość talerzy typu Bumper mogłaby być większa – kiedy jedna osoba chce robić np. martwy ciąg, a druga na pobliskiej klatce przysiady, to z pewnością zabraknie im obciążenia.

Stos ciężarów przy maszynach na nogi również nie jest wymagający, także jeżeli chcesz porządnie zmęczyć dolne partie, to raczej skieruj swoje kroki np. do Roberta Burneiki w Burneika Sports Gym.

Podsumowanie

Może zacznę od tego, czym moim zdaniem Exuma Gym nie jest.

Przede wszystkim nie jest luksusową siłownią. Wysoka cena członkostwa to element odsiewający wiele osób, dzięki czemu raczej nie przyjdą tu studenci lub „korpoludki” z multisportem.

Zdaje się, ze wysoka cena jest jedynym luksusowym elementem.

W ramach podsumowania rozprawię się z kilkoma „luksusowymi” sprawami:

Widok – klub River View Welness Center też ma ciekawy, z panoramą na centrum Warszawy.

Parking – wiadomo, coraz cześciej standard.

Szatnie – ręczniki i kosmetyki w szatniach to żadne „WOW”, Holmes, Jatomi (sieć ogłosiła upadłość) miały podobne rzeczy dawno przed Exumą. W fabryce formy (zapewne nie tylko) mają jeszcze żelazko. No i ten luksus, kiedy musisz przynosić własną kłódkę do szafki.

Siłownia – pamiętam, że maszyny Hammer Strengh i Life Fitness były już w klubach Jatomi, a hantle i sztangi TSR (training showroom) to na pewno nie jest sprzęt wysokiej klasy. Wiele do życzenia pozostawia również jakość gumowej podłogi i podestu.

Jakość gumowej podłogi.

FitBar – jeżeli szejki, soki oraz batony białkowej zaliczają się do produktów ekskluzywnych, to bar jest wyjątkowy. Natomiast przyznaję, mają bardzo dobrą kawę i przystępne ceny (np. szejk białkowy 10 zł) – to warto podkreślić.


Czym w takim razie jest Exuma Gym?

Z mojego punkty widzenia, Exuma to jest mniej siłownia, a pewnego rodzaju klub, zrzeszający zamożniejsze osoby oraz celebrytów (docelowo).

W tym miejscu możesz spotkać ludzi podobnych sobie, jak pisałem wyżej – nie przypadkowych użytkowników karty multisport lub studentów, ale wyselekcjonowane towarzystwo.

Umawiając się na spotkanie biznesowe albo poważną rozmowę, można przy okazji wykonać kilka ćwiczeń z maszynami, zrobić 15 minut cardio, a następnie usiąść obok fitbaru w towarzystwie dobrej kawy.

Exuma jest miejscem, gdzie siłownia to pretekst do stworzenia klubu dla ludzi z klasą, przestrzeni, w której będą mogli odpocząć, poćwiczyć, omówić biznesy, a także np. przyjść na ciekawy event.

Na tym miałby docelowo polegać luksus Exumy – starannie wyselekcjonowane towarzystwo, piękne wnętrza, miejsce spotkań…

Problem w tym, że jedynym czynnikiem, który selekcjonuje osoby pragnące dołączyć do klubu, jest cena. Jeżeli możesz pozwolić sobie na wydatek rzędu 690 zł/miesięcznie za karnet to od razu jesteś członkiem Exumy!

Bycie w Exumie nie daje żadnego poczucia luksusu, chodzenie do niej nie jest w żaden sposób czymś pożądanym, czymś zastrzeżonym dla wąskiej grupy ludzi…

Masz kasę? no to wchodzisz. Proste.

Dlatego nie zgadzam się np. z tym artykułem: Premium, jakiego w Polsce jeszcze nie było?, bo to premium jest po prostu wydumane.

Na koniec dnia, w żaden sposób nie hejtuję tego obiektu. Wpis został sprowokowany przez hasła, którymi promuje się siłownia: luksus, premium itp.

Jeżeli są w Warszawie prawdziwe siłownie premium, zastrzeżone dla wąskiego grona np. ambasadorów, polityków, gwiazd, wpływowych biznesmenów itp., to na pewno mało kto o tym wie 🙂


Mam nadzieję, że artykuł okazał się pomocny.

Uważasz go za wartościowy? udostępnij dla znajomych 🙂

Chcesz otrzymać powiadomienia o nowych wpisach na blogu oraz otrzymać bezpłatne gratisy?

Zapisz się do newslettera!

 

Chcesz poznać szczegóły współpracy ze mną?

Przejdź do zakładki KONTAKT i napisz.

Chętnie spotkam się z Tobą na konsultację, w okolicy Ronda ONZ np. w Green Cafe Nero Rondo ONZ.